środa, 9 maja 2012

Rozdział 5


Krajobrazy przesuwające się za oknem były mało ciekawe. Ulice dosyć przejezdne, podróż mijała bez utrudnień.
- Jedź wolniej… poprosiłam Rafała, który miał skłonności do szybkiej jazdy.
- Spokojnie… nie musisz się obawiać.
Zapadła chwila ciszy, potem zapytał:
- O czym myślisz?
- Źle się czuję… Mam wyrzuty sumienia. Jak mogłam się zgodzić na takie głupstwo! Nie pożegnałam się z rodziną, przyjaciółmi… Rzuciłam dla ciebie wszystko! A nawet nie wiem jaki jest powód tej ucieczki… Jestem taka bezmyślna i nieodpowiedzialna…
W oku zakręciła mi się łza. Czułam się okropnie. Rafał patrzył na mnie w lusterku. Widział w jakim jestem dołku. Oczy mu posmutniały, zwolnił i położył swą prawą dłoń na mojej.
- Wiem co czujesz- odparł,
- Czuję to samo… nie mogę ci na razie powiedzieć po co to wszystko, przykro mi…
I jego dłoń z powrotem znalazła się na kierownicy.
- Proszę cię, powiedz… co się stało? Przecież wiesz, że bez względu na wszystko i tak stanę po twojej stronie. Chyba zdążyłeś się już o tym przekonać…
- Tak, wiem o tym, gdybyś mi nie ufała, nie byłoby cię tu… obiecuję, że wyjaśnię ci wszystko, gdy dojedziemy na miejsce. Zgoda?
- Trzymam cię za słowo…
Godziny spędzone w samochodzie okropnie się wlokły. Byłam znużona długą podróżą. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
Obudził mnie głos Rafała:
- Jesteśmy na miejscu, obudź się Wiki.
Otworzyłam oczy, zobaczyłam przed sobą duży, piękny dom.
- To nasz nowy dom, podoba ci się?- zapytał z uśmiechem.
- Yyy… jest śliczny- odparłam.
Weszliśmy do środka. Wszystko było nowe i bardzo ładne. Budynek był duży, ale bardzo przytulny. Posiadał wielki taras, a dalej kolorowy ogród. Jednym słowem był jak z bajki…
- Rafał, skąd ty miałeś na to pieniądze? – spytałam z przejęciem.
- Nie zaprzątaj sobie tym teraz głowy kochanie…
Kochanie… powiedział tak do mnie pierwszy raz. W jego ustach brzmiało to cudownie. Wyszliśmy na spacer po okolicy. Po powrocie odważyłam się znów rozpocząć drażliwy temat:
- Obiecałeś, że powiesz mi o co chodzi z tym wyjazdem na miejscu, więc możesz już zacząć…
- Przestań Wiki! Dlaczego jesteś taka uparta? Przyjdzie czas, że wszystkiego się dowiesz, nie jesteś na to gotowa.
Musiałam się dowiedzieć, o co chodzi. Dlatego postanowiłam wymusić na nim interesujące mnie informacje. Sytuacja zmusiła mnie do łez. Po chwili zanosiłam się od płaczu.
- Co ci jest?- spytał zdziwiony.
- Chcę wracać! – powiedziałam szlochając.
Podszedł do mnie i delikatnie objął.
- Nie możemy wracać… nie teraz.
Wtuliłam się w jego ramiona.
- Każesz mi ufać tobie bezgranicznie, a sam nie potrafisz zaufać mi! Gdyby ci na mnie zależało, powiedziałbyś prawdę, bez względu jaka ona jest! Tyle dla ciebie poświęciłam!
Zapadła cisza. Wypuścił mnie z ramion i podszedł do okna. Był wyraźnie przygnębiony. Bił się z myślami. Po chwili zwrócił wzrok w moją stronę.
- Dobra, wygrałaś… powiem ci, ale proszę zachowaj spokój i nie przerywaj mi, bo tego nie znoszę.
Ta prośba zabrzmiała dziwnie, pomyślałam sobie: ,, grozisz mi? ‘’ ale zachowałam ten komentarz dla siebie.
- Ok., mów…
Usiedliśmy na kanapie. Rafał zaczął:
- Bo widzisz… na początku roku wplatałem się w podejrzane układy z handlarzami nastolatek…
Gdy to usłyszałam, z trudem pohamowałam wybuch złości i krzyk.
- Może w to nie uwierzysz, ale nie chciałem się w to mieszać… przekonała mnie do tego Sabina, która ma znajomych w tym towarzystwie. Moim zadaniem było uwodzenie dziewczyn ze szkoły i zwabianie ich w różne miejsca. Tam moja rola się kończyła. Wracałem do domu, a inni zajmowali się tymi dziewczynami. Dostawałem za to niemałą kasę, ale to nie jest wytłumaczenie… nawet nie wiesz jak mi z tym ciężko…
Nie wytrzymałam dłużej i zaczęłam krzyczeć:
- Chyba żartujesz? zdajesz sobie sprawę z tego co właśnie powiedziałeś?! Jak mogłeś? Nie wierzę, że taki jesteś… nie masz serca?!
Chciałam wyjść z domu i gdzieś uciec, byleby być tylko jak najdalej od niego.
Pobiegłam w stronę drzwi, natychmiast zjawił się obok mnie i chwycił za rękę.
- Co ty wyprawiasz?- spytał wściekły i szarpnął mną.
- Ja??? To ty zachowujesz się jak dzieciak! Puszczaj mnie!
- Nie dokończyłem wyjaśnień! Miałaś nie przerywać!
Patrzył na mnie brutalnym wzrokiem. Trochę się przestraszyłam, więc zawróciłam w stronę kanapy i usiadłam. Ciekawe co jeszcze ma mi do powiedzenia ten drań…
- Tak jak mówiłem, nie chciałem tego… Nawet podjąłem próbę zerwania z tym, ale wiesz jak to jest z takimi typami. Grozili mi… tydzień temu dostałem zlecenie aby zająć się Malwiną…
Wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia.
- Co z nią zrobiłeś? Gdzie ona jest?!
- Stało się z nią to co z innymi dziewczynami… Wiem, jestem idiotą, nieodpowiedzialnym draniem, złym człowiekiem, ale postaraj się choć trochę to zrozumieć…
- Uwierz mi, bardzo bym chciała, ale…
- Wiesz, że dzięki mnie jesteś jak można to tak nazwać ,, bezpieczna’’ ?
- Oooo… no co ty?! Mam ci dziękować?
- To nie są żarty! Los Malwiny miał spotkać też ciebie! Gdybym cię nie zawiózł wtedy do szpitala, to nie byłoby cię tu pewnie.
- To ty mnie zabrałeś do szpitala?
- A myślałaś, że kto… ten łysy, który cię pobił?
-Yyyy… nie wiedziałam co powiedzieć.
- Kocham cię i dlatego to zrobiłem. Dla ciebie zerwałem z tym wszystkim. Musieliśmy wyjechać, oni chcieli nas zabić! Rozumiesz?
W tym momencie brakowało mi słów i nic nie odpowiedziałam. Popatrzyłam tylko na Rafała i spytałam cicho:
- Naprawdę mnie kochasz?
- Jak nikogo na świecie… - powiedział i musnął moje usta swoimi.

6 komentarzy:

  1. okej.. jest pozytywnie, ale czekam aż się bardziej rozkręcisz :).
    @ZuzaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie Rafał wcale nie przekonał. Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień. Nie wiem dlaczego Wiki mu ufa. Ale wiem oczywiście że to blog o miłości dlatego czekam na moment w którym najpierw da mu w twarz, a później pocałuje ;D xD Jeśli chodzi o rozdział to mi się podoba, jestem oczywiście wkurzona na Rafała, ale jeszcze na pewno zabłyśnie w moich oczach ^^ Życze weny na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak... sprawa z Rafałem jest skomplikowana... :) dziekuje i zapraszam na kolejny rozdzial juz jutro :)obiecuje ze doczekasz sie momentu ze Wiktoria strzeli w twarz ukochanemu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, świetne :) trochę skomplikowane, ale świetne :D
    W dalszym ciągu rozdziały są niesamowite, trzymają w napięciu :)
    Już tęsknie za kolejnym :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozpływam się... i aż się wzruszyłam. <3

    OdpowiedzUsuń